Pão de Açucar (Sugar Loaf, Głowa Cukru), Rio de Janeiro, Brazylia. 16.05.2014

 

 

 

Głowa Cukru stanowi kompleks dwóch gór, Pão de Açucar (Sugar Loaf) 396m n.p.m i mniejszej Morro da Urca (Urca Hill). Zespól ten oddziela Zatokę Guanabara od Oceanu Atlantyckiego. W rejonie tym znajduje się ponad 270 dróg wspinaczkowo – bulderowych i jest to jedno z najlepszych miejsc wspinaczkowych w Brazylii.

Przyjmuje się, ze nazwa góry pochodzi od kształtu stożkowatej bryły z zaokrąglonym wierzchołkiem, która przypomina postać rafinowanego cukru. Równie prawdopodobna jest jednak geneza słowa Paunch-Acuqua, które w języku Indian Tamoja oznacza „wysokie wzgórze”.

Jest to najsłynniejszy monolit zbudowany z kilku starych granitowo-kwarcowych formacji, które wznoszą się nad morzem w pobliżu Rio de Janeiro.

We wspinaczce na Głowę Cukru pomógł mi Chilijczyk pochodzący z Patagonii, mieszkający obecnie w Brazylii. Prowadzi on szkole oraz kursy wspinaczkowe w Rio.

 

 

Wspinanie na Pão de Açucar zalecane jest popołudniami, kiedy nie ma tak dużej ekspozycji na słonce. Spotkałem się z Victorem przed 14sta przy dolnej stacji kolejki, gdzie dostarczył mi szpej do wspinaczki.

 

 

Następnie ruszyliśmy w półgodzinny marsz przez las pod ścianę. Na podejściu opowiedział mi trochę o życiu w Chile i Brazylii. Jednocześnie wypytywał mnie obszernie o obecna sytuacje na Krymie, o stosunki rosyjsko-ukraińskie oraz jak sytuacja ta przekłada się na życie w Polsce.


Po dotarciu pod ścianę spotkaliśmy parę grup z Brazylii oraz Jankesów z JuEsEj. Ustaliliśmy z Victorem drogę 5.7/5.8 (US) od wschodniej strony góry i ruszyliśmy dobrze przygotowaną i obitą w granicie trasą (pierwsze zdjęcie).  Zaczęliśmy się wspinać przy temperaturze 26st C i delikatnej bryzie od morza.

 

 

Po sprawnych dwóch wyciągach, na ścianie zrobiło się tłoczno i prawie godzinne czekaliśmy aby ruszyć dalej. W tym czasie miałem okazje podziwiać widoki, a moskity miały okazje delektować się moja krwią.

 

 

Ostatni wyciąg robiliśmy już w półmroku. Końcówka trasy to już hiking na szczyt.

 

 

Rozświetlone Rio, widok na Copacabane, Ipaneme oraz górę Corcovado, wynagrodziły nam mały poślizg.
 
Podczas wspinaczki nie udało się porobić za dużo zdjęć. Mam jednak nadzieje, ze widoki ze ściany chociaż w niewielkim stopniu oddadzą klimat Głowy Cukru :)

Ps. Cześć zdjęć umieszczona za zgoda Victora.

Łukasz Chomicki