RELACJE Z WYPRAWY NA SZCZYT ACONCAGUA - 6962 m 

Po trzymiesięcznych przygotowaniach do wyprawy, 31 stycznia trafiliśmy do kraju Latynosów. W Mendozie po uzyskaniu pozwolenia na wejście do Parque Provincial Aconcagua i akcję wspinaczkową tzw. PERMISO DE ASCENSO, zrobieniu niezbędnych zakupów dojechaliśmy do wejścia w dolinę Valle de Vacas, skąd rozpoczęliśmy wędrówkę. Przeprawa do bazy w Plazie Argentina na wysokości 4200m.n.p.m. trwała 3 dni. Stamtąd po dniu odpoczynku, zaczęliśmy wnosić depozyt wyżej zakładając kolejne obozy. Cała aklimatyzacja trwała kilka dni. 

Przez wcześniejsze opady śniegu, które zalegały i mogły spowodować lawiny i zbyt kruchy lód, musieliśmy zrezygnować z wejścia na szczyt drogą Lodowca Polaków.

O niesprzyjających warunkach powiedzieli nam jeszcze, wycofujący się z drogi Czesi. Więc podjęliśmy wspólnie decyzję, że pójdziemy drogą Falso de Polacos do Independencis, która na wysokość około 6500m.n.p.m łączy się z drogą normalną.

Z pierwszego zaplanowanego ataku szczytowego musieliśmy zrezygnować, gdyż o drugiej w nocy rozpętała się burza. Rano, gdy tylko się przejaśniło, postanowiliśmy zejść do Plazy i przeczekać złą pogodę.

Drugi atak zaplanowaliśmy w nocy z 10 na 11 lutego. wyszliśmy jednak o 530.

11 lutego o godzinie 14.20 stanęliśmy na bardzo rozległym szczycie podziwiając z góry całe Andy.

Do powrotu zostało nam jeszcze troszkę czasu. Poświeciliśmy go na zwiedzanie Mendozy i „Boskiego Buenos”.

24 lutego cało i szczęśliwie dotarliśmy do Polski.

 

Wioletta Gutfrańska