ELCHORRO

 

Garść praktycznych informacji o wspinaniu El Chorro.

Czyli gdzie spać, jeść, no i najważniejsze gdzie się wspinać :)

 

Pomimo iż El Chorro i okolice sprawiały wrażenie miejsca nie do końca cywilizowanego to sektory wspinaczkowe były fantastycznie utrzymane.

 

 

WSPINANIE- LOGISTYKA

El Chorro to głównie drogi sportowe, trochę wielowyciągów, dróg tradowych nie spotkaliśmy.

Wzdłuż pasma Sierra de Huma, na którym jest większość dróg i sektorów, wiedzie dobrze utrzymana droga szutrowa, natomiast wejścia z drogi na sektory są oznaczone – kamiennymi kopczykami.

Po drodze biegnącej wzdłuż pasma nie można jeździć samochodem, ale na jej początku i końcu znajdziecie parkingi. Wzdłuż ściany znajduje się 14 sektorów, (od 6 do 19) wszystkie skierowane na południe. Pod ścianę można wejść od wioski – El Chorro (przy wyjściu z Caminito del Rey) lub z drugiej strony -  od skały RocaBella (sektor nr 5).

My zaczynaliśmy zawsze od strony RocaBella. Auto można postawić na parkingu powyżej  RocaBella i podejść pod ścianę, która się zaczyna od sektora nr 7 (Escalera Suiza) – nasz rozgrzewkowy :) Tu znajdziecie chyba najwięcej dróg czwórkowych i piątkowych (drogi od 3+ do 6b+ oraz multipitche).

Z Escalera Suiza przechodzimy wzdłuż ściany do kolejnego sektora  Escalera Arabe – downstairs (od 3+ do 7a+ sporo długich i wypłaszczonych) by następnie po schodach wejść do górnej części Escaleta Arabe upstairs (od 5+ do 7b). Piękne pomarańczowe ściany, fotogeniczny filarek na który można wejść  i dużo kóz, które nie wydawały się speszone obecnością wspinaczy :) (Na kozy warto uważać ponieważ zrzuciły one duże kamienie niedaleko naszych znajomych).

Na wysokości Escalera Arabe downstairs możemy zejść (trochę trzeba się naszukać rozwidlenia szlaku) do sektora McClaud. Polecamy go z dwóch powodów. Pierwszy to taki, że mało komu udaje się go znaleźć – więc można mieć swój własny, prywatny sektor (każdy tu coś znajdzie, drogi od 4 do 7 b+) Drugi powód dla którego ja poleciłabym ten sektor jest taki,  że po raz pierwszy w życiu doświadczyłam (ja) tak „zabawnej” drogi, która na całej długości nie ma chwytów ani stopni, ale jest lekko połoga. Po przejściu pojawia się fantastyczne uczucie, że to wszystko jednak trzyma :)

MULTIWYCIĄGI – jeżeli takich szukacie – podejdźcie do pasma od strony El Chorro – sektor 17 Frontales Bajas. Przed wejściem w multipeach'e miniecie via ferratę. Multipitche oraz via ferrata kończą się na grani i aby wrócić musicie przejść na drugą stronę grani i zejść doliną. Polecamy widok, który się rozciąga po drugiej stronie :)

 

WSPINANIE Z DZIEĆMI

Tym razem byliśmy bez dzieciaków, ale będąc w takich miejscach zawsze staramy się zorientować czy jest to miejsce do którego można by przyjechać z nimi. Niestety nie ma w El Chorro wielu miejsc, gdzie dzieciaki się nie stoczą na dół po skałach. Chyba jedynym takim jest Roca Bella (5) – po drodze do sektora 6. Pod skałą nie ma piargu i stromizny, za to jest sporo trawy i miejsca do zabawy. Co więcej Roca Bella ma bardzo dużo łatwych i krótkich dróg czwórkowych, w sam raz dla maluchów.

 

TREKKING

Niechcący uczyniliśmy trekking pomiędzy pasmami Sierra de Huma. Drogę, którą my robiliśmy nie do końca polecamy, gdyż nie ma tam szlaku :) (szliśmy od Escalera Arabe upstairs do El Chorro drugą stroną pasma).

Szlak – oznaczony kamiennymi kopczykami zaczyna się dopiero na wysokości zejścia z multipitchów i via ferraty i w tym miejscu jest niesamowity widok, którego po stronie ElChorro nie ujrzycie :)

 

BOULDERY

Czyniąc trekking znaleźliśmy także miejsca do których nieliczni wspinacze ciągnęli crushpady :). Sektory 39 i 40. Aby tam wejść musicie kierować się drogą, którą wychodzą turyści z Caminito del Rey i skręcić w prawo - w „krzaki” pod most kolejowy – tam się zaczyna ścieżka – oznaczona kopczykami.

 

 

-----------------------------------------------------------------------------------------------

 

SPANIE

Miejscowość jest tak maleńka, że większość noclegowni jest poza jej granicami, poza jednym – charakterystycznym hotelem z widokiem na Caminito del Rey - La Garganta.

My spaliśmy w Finca Roca Bella - są to domki wieloosobowe niedaleko sektora RocaBella

Ciekawymi miejscami były także Finca la Campana oraz Climbing Lodge – oba miejsca stworzone pod wspinaczy, więc mini boulder jest :).

 

 

JEDZENIE

Bardzo dobre obiady (8 EUR/osoba) dostaniecie w Finca la Campana (przybytek wpinaczkowy).

Wspinacze gotują tu dla wspinaczy, każdego dnia kucharzy ktoś inny. Obiady bardzo domowe, kto co umie to robi :) Atmosfera „wspólnoty wspinaczkowej” :)

Ważne: To nie restauracja, więc jeżeli chcecie zjeść zadzwońcie do nich, aby Was wpisali na listę osób do nakarmienia:).

Obiad jest około 18.00

Jeżeli macie ochotę na dobre steki to polecamy restaurację Roca Bella (tuż obok miejsca, w którym spaliśmy). Ceny znośne.

Unikajcie restauracji LaGarganta. Miejsce to stworzone jest chyba głównie pod turystów schodzących z Caminito del Rey.

 

 

SKLEPY

W El Chorro jest jeden sklep: Maribella – w uliczkach koło maleńkiego„dworca”. Pomimo iż Pani prowadząca sklep ma monopol na pożywienie we wsi, nie jest aż tak strasznie drogo.

Jeżeli chcecie mieć większy wybór musicie jechać do Alory – pół godziny drogi w kierunku Malagi.

 

INNE WAŻNE

1.Po 22 alkoholu nie kupicie  :)

2. Przy temperaturze 15-20 stopni skała schła w godzinę (woda oczywiście pozostawała w klamach, były spore mokre plamy, ale dało się znaleźć w miarę suchą drogę)

3. My trafiliśmy na deszczowe dni – stąd te info o tym ile czasu schnie skała. Temperatura w połowie listopada oscylowała w okolicach 15-20 stopni, nie mniej wiemy, że przed naszym przyjazdem i po wyjeździe była wyższa – trochę ponad 20.

4. Topo – kupiliśmy na miejscu w Finca la Campana za 15 EUR. Takie same kupicie także w Climbing Lodge.

Drogi są opisane dosyć ogólnie, nie widać ilości spitów, ale świetnie obrazuje cały rejon oraz każdy z sektorów. Topo jest raczej świeże, nie spotkaliśmy w ścianie dróg, których w książce nie było. Świetnie nam się sprawdziło. Jakby co do pożyczenia u mnie lub kopia u Darka.

 

GALERIA

 

Karolina Kłujszo